Bike Fitting z Parkini

Jak zapewne pamiętacie, w zeszłym sezonie, kiedy po raz kolejny przegrałem z kurczami na wyścigu, postanowiłem wdrożyć wszelkie możliwe działania, aby tych kurczy się pozbyć, lub chociaż je zminimalizować. Jedną z głównych rzeczy było profesjonalne ustawienie pozycji na rowerze, czyli popularny ostatnio Bike Fitting. Nie od dziś bowiem wiadomo, że to może być jeden z punktów zapalnych dla kurczy mięśniowych.

Gotowa pozycja
Trochę się ociągałem, trochę były problemy ze znalezieniem odpowiedniej ilości czasu ale w końcu się udało i trafiłem w ręce wykwalifikowanego bike-fittera, w osobie Jarka Michałowskiego z Płot pod szyldem Parkini.
Jeśli ktoś nie zna Jarka, to podpowiem tylko, że to jeden z bardziej utytułowanych amatorów w naszym kraju, który na swoim koncie ma między innymi złoty medal Górskich Szosowych Mistrzostw Polski oraz całą masę innych kolarskich skalpów. Po więcej odsyłam na stronę Jarka.

Jarek w akcji
Całość to dość długa zabawa, bo trzeba na pełen bikefitting przeznaczyć ładnych kilka godzin (o ile chcemy to zrobić profesjonalnie i zgodnie ze sztuką).
Część studia

Wywiad sportowy

Na początek najważniejsza jest rozmowa, czyli zapoznanie się zawodnika i bikefittera. My się z Jarkiem znamy więc tu poszło sprawnie ;) Chodzi o to żeby poznać główne cele i możliwości zawodnika. Jakie są jego oczekiwania, co chce osiągnąć, co mu przeszkadza na rowerze itp.
Na tym etapie trzeba też zwrócić uwagę na ograniczenia zawodnika, ewentualne dolegliwości bólowe, stopień rozciągnięcia mięśni itp.

Bloki

Bardzo ważny element całej układanki to praca stóp na pedałach. Jeśli tu popełnione zostaną błędy, to poprzez złe pedałowanie możemy sobie zrobić bardzo dużą krzywdę, która dodatkowo może pojawić nam się dopiero po latach. Każdy kto kiedykolwiek miał jakieś dolegliwości bólowe w kolanach wie o czym pisze.
Tutaj Jarek dokładnie zobaczył jak pracują moje nogi, jak układają się stopy oraz kolana, po czym na specjalnym urządzeniu ustawił dokładnie bloki, co do milimetra. U mnie łatwe to nie jest, bo mam lekko szpotawe kolana i trzeba mocno uważać z ewentualnymi zmianami, żeby sobie bardziej nie zaszkodzić niż pomóc.
Jak narzędzia to tylko Park Tool ;)

Pozycja ogólna

Przechodzimy do meritum, na trzech punktach mojego ciała lądują specjalne naklejki-znaczniki, siadam na rower i spokojnie kręcę. Jarek spokojnie z boku przygląda się mojej pracy na rowerze. Na podłodze lądują dwa specjalne mierniki laserowe wyznaczające pion (zapewne mają jakąś swoją fachową nazwę). Na tym etapie trochę to trwa, bo wygląda to tak, że kręcę, po czym schodzę z roweru, Jarek wprowadza zmiany, znowu wracam na rower, znowu zmiany itd itd itd... Czasem trzeba coś minimalnie przesunąć, czasem bardziej ale trzeba to zrobić z apteczną precyzją, więc trzeba być cierpliwym.

Zmiany, zmiany...

W osobnym akapicie postanowiłem opisać, co Jarek zmienił w moim ustawieniu, trochę się tego nazbierało więc może po kolei:
1. Bloki
Tu lekkie zmiany, generalnie moje stopy był ustawione palcami na zewnątrz własnie z uwagi na wspomnianą szpotawość kolan. Jak się okazało ustawienie trafne ale jednak zbyt przesadzone i tu trzeba było zrobić lekką korektę. Zmieniliśmy też pozycję bloku na osi przód/tył.

2. Sztyca / siodełko
Tu zmiany największe. Okazało się, że byłem bardzo przesunięty do tyłu, zdecydowanie za bardzo. Aby to ustawić właściwie musiałem zmienić sztycę na taką bez offsetu, bo na tamtej nie dało się aż tak blisko przesunąć siodełka. Zostałem przesunięty naprawdę sporo do przodu i dość sporo obniżony.
Samo siodełko było z kolei zdecydowanie za bardzo pochylone do przodu i tutaj też wyrównaliśmy je zdecydowanie bardziej do poziomu.

Teraz już wszystko powinno być OK w zakresie pozycji
3. Kierownica
Generalnie powinienem zmienić kierownicą z rozmiaru 42 na 40 ale na to w tej chwili nie mam budżetu więc zostaje po staremu. Dużej zmianie uległo ustawienie klamek, musieliśmy zdejmować owijkę i w zasadzie obie klamki ustawić od nowa, kąt pochylenia kierownicy również został zmieniony. W efekcie mam dużo wygodniejszy dolny chwyt z lepszym dojściem do hamulców i równy poziom na linii kierownica-kalmkomanetki.
W zasadzie kiedy Jarek spojrzał dokładnie na moją kierownicę, jego pierwsze pytanie było takie: "Czy nie ma czasem jakiś problemów z drętwieniem dłoni ? No i trafił w samo sedno, bo ostatnio pojawiały się takie dolegliwości, a ja nie mogłem wpaść na ich przyczynę ;)

Tak wygląda kolekcja trofeów Jarka z Piekła Przytoku
I jeszcze kilka pucharków ;)

Podsumowanie

Jak widać zmian wyszło dość sporo, przyznam, że nowa pozycja jest na razie dla mnie trochę dzika. Na początku pewnie nogi zareagują inaczej niż zwykle, może zabolą mnie bardziej inne partie mięśniowe niż zwykle. Zobaczymy już wkrótce, pierwsze dłuższe i mocniejsze treningi dadzą mi jasną odpowiedź czy idę w dobrą stronę.
Mam nadzieję, że wszystko będzie OK, a ja będę jeszcze mocniejszy. Czy tak będzie napiszę już niedługo !

Z tego miejsca chciałem też podziękować Jarkowi Michałowskiemu za profesjonalne podejście do tematu i fachowe doradztwo. Z czystym sumieniem polecam jego usługi - na pewno będziecie zadowoleni :)

Dopisek...

Już jestem ponad tydzień po przestawieniu pozycji i mogę z czystym sumieniem napisać, że wyszło wszystko na duży plus. Najbardziej poczułem to na ustawce, gdzie było tym razem bardzo szybko. Obniżenie i przesunięcie do przodu pozycji spowodowało, że czułem więcej mocy w nogach (tak jakbym tracił podczas jazdy mniej cennych watów), ręce na kierownicy teraz mają komfort (drętwienie minęło), a jazda w dolnym chwycie teraz jest całkiem przyjemna.
Zobaczymy co będzie dalej ale jestem dobrej myśli !!

3 komentarze:

  1. A jak duże różnice w wysokości siodełka i przód-tył. Bo boryjam się ostatnio z bólem rzepki w jednym kolanie po intensywnych jazdach i trochę kombinuję. Na profesjonalny fitting mnie jeszcze nie stać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do centymetra Ci nie powiem niestety ale w dół na tyle wyraźnie, że jak usiadłem to poczułem się nieswojo nisko, do przodu też poszło dość sporo.

      Usuń
  2. Widać, że do wszystkiego przygotowywałeś się profesjonalnie. Najważniejsze to od początku dobrze zacząć. Samych sukcesów Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń