Infekcja i co dalej ?

Był już wpis o zwiększeniu odporności, jeśli jednak pomimo tego dorwała was infekcja, trzeba będzie ją szybko wyleczyć. Im krótsza przerwa w treningach tym lepiej, optymalnie jeśli choroba trwa tydzień bądź krócej, każdy kolejny dzień niestety konkretnie obniża naszą, ciężko wypracowaną przecież, formę.

Trzeba na samym początku jasno powiedzieć, że każdy organizm jest inny, każdy inaczej reaguje na pewne bodźce i każdy inaczej przechodzi wszelakie infekcje.

Jakiś taki niewyraźny...
U mnie praktycznie zawsze jest tak: najpierw zaczyna mnie boleć gardło, czasem pojawia się podwyższona temperatura, a wszystko kończy się katarem. I teraz w zależności jak zareaguję na informacje które daje mi organizm, tak się dana infekcja rozwija.

Najważniejsze, żeby od razu jak czuję, że bierze mnie gardło odpuścić wszelkie treningi i położyć się do łóżka. Zarzucam wtedy sprawdzony zestaw: herbata z miodem i cytryną, Holisept na gardło, czosnek i coś przeciwzapalnego (np. Ibuprom). Jak wszystko pójdzie jak należy, na drugi dzień jestem już zdrowy. Jeśli jednak gardło boli bardziej idę do lekarza i biorę zwolnienie na 2-3 dni w pracy (jeśli tego nie robię choroba wydłuża się znacznie). Przez te dni biorę to co opisałem, czosnek z uwagi na specyficzny zapach z ust zamieniam na Aliofil (czyli nic innego jak czosnek w tabletkach) i odpoczywam w łóżku. U mnie to działa, zazwyczaj kilka dni i jestem zdrowy, tylko katar się potrafi ciągnąć jeszcze jakiś czas, ale na to bardzo pomaga trenażer.

W skrócie polecam na wszelkie infekcje:
1. Miód (ale rozpuszczony w wodzie lub ciepłej herbacie, jedzony łyżeczką podrażnia już bolące gardło).
2. Cytryna
3. Soki owocowe (multiwitamina) oraz świeże owoce
4. Czosnek (ja stosuję w tabletkach – Aliofil)
5. Coś przeciwzapalnego (u mnie działa Ibuprom)
6. Syrop z cebuli i miodu (jak pojawia się kaszel – przepis poniżej)
7. Sen i jeszcze raz sen (duża ilość snu znacznie skraca okres choroby)
8. Zaprzestanie form aktywności fizycznej (organizm ma się skupić na walce z infekcją, a nie na kolejnych bodźcach treningowych).
9. Higiena (częste mycie rąk itp.)

I brońcie się rękoma i nogami przed jakimkolwiek antybiotykiem, który zaleca (czyt. wciska) wam lekarz. Oczywiście czasem nie ma wyjścia, ale spokojnie można zwalczyć większość infekcji bez tego ustrojstwa po którym zapominamy co to forma i długo wracamy do właściwej dyspozycji.


Największym problemem dla mnie było zawsze to, kiedy wrócić do normalnych treningów, na początku popełniałem częsty błąd i wracałem za szybko – dwa razy skończyło się to nawrotem choroby.
Spokojnie – nie jesteśmy zawodowcami i tydzień przerwy w treningach krzywdy nam nie zrobi, a nawet pozwoli nabrać głodu rowerowego. Jak już czuję, że jestem zdrowy robię lekkie wprowadzenie na trenażerze – dwa dni po 45 minut lekko i z wysoką kadencją. Jak organizm zareaguje na to właściwie, można wrócić do reżimu treningowego.

Trenowanie podczas choroby nie ma sensu, dlatego że nasza forma zwiększa się nie podczas treningów, a po nich, czyli podczas regeneracji. W momencie gdy organizm walczy z infekcją, nasza regeneracja jest byle jaka, więc reakcja organizmu na bodźce treningowe jest na tyle upośledzona, że zamiast pomóc może nam tylko zaszkodzić.
Tak więc wszystko z rozsądkiem i z głową, lepiej się całkiem wykurować niż ciągnąć za sobą chorobę.

Spotkałem się też z opracowaniem, iż można trenować dopóki infekcja nie schodzi poniżej gardła, ale raz jeszcze napiszę, że zawodowcami nie jesteśmy i kilka dni przerwy na wykurowanie wielkiej krzywdy nam nie zrobi.

Obiecany, łatwy przepis na syrop cebulowo-miodowy:
Składniki:
- 1 cebula
- ¼ szkl. miodu
- ½ szkl. zimnej przegotowanej wody
Przygotowanie:
Cebulę pokroić w kostkę, zalać miodem i odstawić na noc. Rano dodać wodę i odstawić na kilka godzin. Następnie odcedzić i pić 2 razy dziennie.

Na koniec wszystkim życzę zdrówka !!

6 komentarzy:

  1. Stare sprawdzone sposoby, działają od zawsze. I są o wiele lepsze niż branie antybiotyków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam

    Nic dodac, nic ujac,wszystko co napisales jest prawda, widac ze jestes przytomnie myslacym czlowiekiem. Na koncu tez dodales swiete slowa o antybiotykach....tak 3 maj ;)

    Pozdrawiam i zycze sukcesow

    Marco_

    OdpowiedzUsuń
  3. Miód tylko z wodą (do 40 st.). W herbacie traci swoje właściwości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Herbata musi być przestudzona, to jest rzecz oczywista :)
    Ja najbardziej polecam pić miód z cytryną i Muszynianką - zdrowo i pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście na infekcje polecam krople L52 z firmy lehning, czy paragrippe z Bioron. Są to produkty homepatyczne, bo w Polsce nie są uznawane za lekami. Rowerem poruszam się cały rok i gdy tylko czuję, że coś się zbliża własnie stosuje w/w środki. Tak serio nie pamiętam kiedy nie mogłem treninć ze względu na infekcje. W razie pytań zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie złapałem infekcję, więc dla mnie na czasie porady za które bardzo wielkie dzięki; Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń