Jesienny luz


Październik... miesiąc ostatnich już wyścigów, zmęczonej nogi i głowy. Część jeszcze startuje, część już raczej odpoczywa. Nie licząc maniaków, którzy za chwilę zaczynają sezon przełajowy, wszyscy, chcąc nie chcąc, zaliczają właśnie roztrenowanie.


Nie inaczej jest ze mną, co prawda klasycznego, stopniowego zmniejszania objętości i intensywności nie było z uwagi na chorobę i w zasadzie zaraz po ostatnim starcie musiałem zrobić długą przerwę ale to tylko szczegół.


Teraz jest czas który bardzo lubię, jeździsz sobie spokojnie, gdzie chcesz i ile chcesz. Jak nie masz ochoty iść na rower to nie wychodzisz. Nie patrzysz kompletnie na wskazania Garmina, generowana moc, puls i średnie prędkości w tej chwili nie są Ci do niczego potrzebne. Tylko Ty i szosa, po prostu dobra zabawa bez żadnej spiny.



Mamy to szczęście, że od kilku lat ta nasza polska jesień jest po prostu piękna, jest mimo wszystko ciepło, świeci słoneczko, nawet wiatr jakby słabszy. W skrócie Złota Polska Jesień... Gdyby nie fakt, że noce mamy już naprawdę zimne i dzień robi się coraz krótszy to w sumie ciężko byłoby wpaść na to, iż mamy październik.
Za chwilę zaczną masowo spadać liście, drzewa będą mienić się całą paletą barw, wizyta w lesie bardziej niż wskazana.



Fajnie byłoby nawet trochę odstawić szosę i wjechać w teren, na razie pracuję nad tym aby mieć na czym to zrobić, jak się uda będzie fajnie :)


Głowa już odpoczywa, na treningach biją się myśli podsumowujące sezon 2015 z tymi, które zakładają już jakieś plany na 2016. Pomysłów jest sporo, ale w amatorstwie jest tak, że w zasadzie możemy sobie wszystko pięknie rozplanować, a i tak życie wszystko zweryfikuje.
Tak czy inaczej ogólny zarys i jakieś pomysły na przyszły rok już są.




Teraz pozostaje czerpać maksymalną przyjemność z jazdy uwolnionej od jakichkolwiek ram, potem zrobić sobie obowiązkową dwutygodniową przerwę od jakiejkolwiek aktywności rowerowej i z „czystą głową” zacząć przygotowania do 2016.

Winter is coming...


… nie no żartuje, do zimą to jeszcze daleko patrząc na pogodę:P

A setka jesienią smakuje najlepiej:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz