Złota Wstęga Kaczawy już czeka

Jest takie niewielkie miasto na Dolnym Śląsku, które swoją bogatą historię zawdzięcza głównie średniowiecznym poszukiwaniom złota, dzięki czemu zawdzięcza swój rozwój i bogactwo zabytków.


Kiedy jednak przejdziemy sprawnie do czasów bardziej współczesnych, to Złotoryja, bo o tym mieście mowa, zasłynęła również z bogatych tradycji kolarskich. Piękne położenie w pobliżu Gór Kaczawskich, ciekawe zróżnicowanie terenu i interesujące krajobrazy, spowodowały, że to właśnie tymi okolicami zainteresowali się organizatorzy takich imprez jak chociażby Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym, czy Złotej Wstęgi Kaczawy.

I właśnie, kolejna już - trzydziesta !! - edycja tego drugiego wyścigu odbędzie się 8 czerwca 2019. Edycja bardzo ciekawa, bo całkowicie odmieniona.
W tym roku zmienił się organizator, imprezę na swoje barki przejęli ludzie odpowiedzialni za słynne Grody Piastowskie, a więc można liczyć na mieszankę dużego doświadczenia wraz z powiewem świeżości.


Przede wszystkim zmianie uległa trasa wyścigu, która zawsze była dość szybka i mało selektywna. Aby to zmienić organizator postanowił włączyć do trasy zmagań konkretny podjazd przez znane kolarzom Podgórki. Długo utrzymuje się tu rytmiczne nachylenie rzędu kilku procent ale na koniec czeka prawdziwa wisienka, bo ostatnie 2 kilometry to już nachylenia dwycyfrowe i to właśnie tu spodziewam się ciężkiego boju o utrzymanie w głównej grupie.



Potem już trasa jest wyraźnie łatwiejsza i w drugiej części pokrywa się z tą, którą znamy z ubiegłych edycji. Istotną zmianą jest lokalizacja mety, tym razem nie finiszujemy tradycyjnie pod basztą, a na samym rynku, czyli tam gdzie odbywała się swego czasu "walka na noże" na finiszu szosowych Mistrzostw Polski Elity. Trzeba przyznać, że ostatni kilometr wyścigu na papierze wygląda bardzo emocjonująco i raczej nie wygra tu nikt przypadkowy, bo ulica Stroma potrafi zaskoczyć niejednego amatora jazdy na rowerze.


Całość będzie miała 74,8 kilometra na dystansie Mega oraz 28,3 kilometra na Mini (jednak tu nie będzie żadnych większych podjazdów i trasa prawie w całości pokrywa się z dotychczasową rundą Złotej Wstęgi).

Ja zamierzam pojawić się na starcie, wybrałem dystans Mega, gdzie na pewno walka będzie bardzo interesująca. Na liście startowej jest kilka gorących nazwisk, więc zdecydowanie nie będzie to sobotnia przejażdżka.


Tradycyjnie już, na zwycięzców czekają charakterystyczne Złote Wstęgi oraz interesujące medale. Dodatkowo, dla uczestników, przewidziano również fajną pamiątkę w postaci bombki z nowym logo wyścigu w okolicznościowym etui.


Na koniec zacytuję jeszcze organizatora wyścigu:

"...Rezerwujcie czas i przybywajcie w sobotę 8 czerwca na złotoryjski rynek, gdzie będzie znajdowało się miasteczko wyścigowe. Dla kibiców, również szykuje się nie lada gratka, jako że, ostatni kilometr do mety, to będzie dla zawodników droga przez mękę, szczególnie na ulicy Stromej. Doping i wsparcie będzie bardzo potrzebny. Zapraszamy do udziału i kibicowania..."


Po wszelkie dodatkowe informacje oraz na zapisy, zapraszam na stronę organizatora.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz