Udany Puchar Równicy 2013


Startowe: 60zł
Nocleg w pensjonacie: 40zł
Koszty dojazdu: 300zł
Jazda ze startu wspólnego po zamkniętej trasie z masą kibiców: BEZCENNE

W piękne, słoneczne, sobotnie przedpołudnie 18.05.2013 na starcie Pucharu Równicy stawiło się około 230 kolarzy amatorów z całej Polski. Pierwszy pogląd po zawodnikach i już widać, że towarzystwo jest bardzo konkretne, wśród różnokolorowych koszulek dostrzec można było m.in. Adriana Brzózkę, czy Sławomira Kohuta, a tych Panów nikomu nie trzeba przedstawiać.
Na starcie kilka słów od organizatora – Wieśka Legierskiego i kolorowy peleton ruszył do zmagań z ciężką i bardzo wymagającą trasą.

Na początek wjazd na Równicę, ale żeby nie było zbyt łatwo to poprowadzony rundą przez Jaszowiec, czyli doliczamy kilometrowy zjazd po kostce brukowej. O tym jak ciężki był to odcinek najlepiej wiedzą rowery zawodników, które w ramach protestu wyrzucały z koszyków bidony i zrzucały łańcuchy (jak na przykład w moim przypadku). Jak się wyostrzyło wzrok można było również znaleźć leżące okularki i zawartości kieszonek – no nic, wytrzęsło tu wszystkich konkretnie.

Potem już tylko droga pod górę, aż na szczyt Równicy, gdzie po nawrocie trzeba było pokonać szybki zjazd oraz znowu zaliczyć odcinek kostki – tym razem w górę i po zjeździe do centrum Ustronia zaczynała się zabawa na rundach na Zawodziu. Do pokonania było 6 rund, po 6,3 kilometra każda. Każde kółko to był test wytrzymałości przerzutek i hamulców, szybka i bardzo techniczna trasa wymuszała bardzo częste ruchy klamkomanetkami. W zasadzie nie było za bardzo, gdzie odpocząć, trzeba było cały czas jechać na maksa.

Kiedy już zawodnicy zaliczyli swoje pięć rund czekał ich jeszcze ponowny wjazd na Równicę wraz z pokonaniem odcinka brukowego. Tu już chyba każdy „jechał swoje”, bo trasa pomimo iż krótka okazała się bardzo wymagająca i męcząca. Na mecie czekał na wszystkich świetne zaopatrzony bufet, gdzie można było bez umiaru uzupełnić brakujące płyny.

Puchar Równicy 2013 to nowa jakość w amatorskim ściganiu w naszym kraju, bardzo selektywna i techniczna trasa w całości po ruchu zamkniętym to zasługa organizatora – Wieśka Legierskiego, któremu z tego miejsca chcę podziękować za świetną organizację imprezy. Na całej trasie można było spotkać całe rzesze kibiców, a na rundzie po Zawodziu kolarzom dopingowała nawet sama Monika Olejnik. Oby tak dalej – do zobaczenia na kolejnym wyścigu z cyklu Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz