Koła składane czy systemowe ?

Większość osób prędzej czy później zadaje sobie właśnie to pytanie… Jak już trochę pojeździmy na kołach, które dostaliśmy w zestawie z rowerem myślimy o czymś lepszym, lżejszym itd. I wtedy pojawia się dylemat, kupić koła systemowe znanego producenta, czy może pobawić się w składanie własnego zestawu. 

Oczywiście sami składać nie musimy, naszym zadaniem jest tylko odpowiedni dobór komponentów, resztą może zając się wykwalifikowany serwis.
Każda z opcji ma swoich zagorzałych zwolenników, szukając jasnej informacji na zasadzie składać, czy nie, na różnych forach, można po prostu zwariować. Jak tylko pojawia się gdzieś taki wątek, to wystarczy kilka postów aby narodziła się forumowa kłótnia.

Spróbuję to więc trochę usystematyzować, bo jak to zazwyczaj bywa oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy.

Koła systemowe

Wciąż jest to zdecydowanie częściej wybierana opcja, wieloletnie doświadczenie producentów powoduje, że darzymy takie koła większym zaufaniem. W rzeczywistości jednak również tu zdarzają się awarie, mamy oczywiście gwarancję, ale jak już minie jej czas to wszelkie naprawy mogą być kosztowne.
fot. www.tampabay.com
Dodatkowo często trzeba takie koła naprawiać w autoryzowanym serwisie – świetnym przykładem są np. koła Mavic, które mają swoje własne, charakterystyczne klucze do szprych, a osobne komponenty są kosmicznie drogie. Wiem co piszę, bo miałem kiedyś Mavic R-Sys i złamałem na dziurze szprychę. Musiałem odsyłać koło do serwisu we Wrocławiu, czekałem ponad miesiąc i jeszcze zapłaciłem bardzo sporą kwotę za głupią wymianę szprychy.

Zazwyczaj koła systemowe mają fajny design, są pod tym kątem świetnie dopracowane i często stanowią idealne dopełnienie barw naszego roweru.

Mavic R-Sys (fot. cyclingnews.com)
Z uwagi na to, że koła muszą pasować na każdego kolarza, producent zaprojektował je tak, aby spokojnie mogły być użytkowane zarówno przez zawodnika ważącego 60kg, jak również takiego, który waży 100kg. Dla tych lżejszych oznacza to mniej więcej tyle, że takie koła będą „pancerne”, dla cięższych – spokojną głowę podczas użytkowania. Producenci zazwyczaj określają dodatkowo maksymalny limit wagi użytkownika.

Koła systemowe są niestety drogie, oczywiście modele z niższej półki są dość przystępne cenowo dla zwykłego zjadacza chleba, ale jak już chcemy kupić bardzo dobre i lekkie koła to nasze konto w banku może się zbuntować.

fot. lightweight.info
Na pewno dużym atutem jest dostępność i generalna łatwość zakupów. Jeśli mamy kasę to wystarczy odwiedzić jakiś sklep internetowy, wejść w dział koła i już mamy wszystko czarno na białym, wagi producentów, przeznaczenie kół itp. Wybieramy jakiś model, płacimy i po kilku dniach możemy cieszyć się z nowego zestawu w naszym rowerze.

Jeśli będziemy chcieli dalej odsprzedać koła to trzeba powiedzieć wprost, że rozwiązania systemowe póki co sprzedają się dużo łatwiej i takie koła na rynku wtórnym cieszą się większym zainteresowaniem.

Na szybko:

+ dostępność
+ wygląd
+ duże limity wagowe użytkowników
+ gwarancja
+ rynek wtórny (łatwość odsprzedaży)


- cena
- problemy przy serwisowaniu
- koła produkowane masowo

Koła składane

Wciąż mniej popularne ale już zauważam, że jednak coraz więcej osób składa koła rezygnując z rozwiązań systemowych.

Największy plus to możliwość dopasowania kół idealnie pod siebie, po co komuś kto waży 60kg koła, które są zaprojektowane pod 100-kilogramowego użytkownika ? Ważąc mniej możemy sporo zaoszczędzić na wadze i nie stracimy przy tym nic na sztywności i wytrzymałości.

W zasadzie na rynku jest tak ogromny wybór komponentów, że każdy znajdzie coś dla siebie: najróżniejsze obręcze, cała mnogość różnych piast, spory wybór szprych. Możemy złożyć ultralekkie koła na karbonowym stożku, możemy złożyć budżetowe koła treningowe. W zasadzie ogranicza nas tylko cena poszczególnych części.
fot. www.zencyclery.com
Coraz więcej w Polsce jest też osób/serwisów które zajmują się przede wszystkim właśnie składaniem kół, dla których jest to po prostu pasja. Wystarczy powiedzieć czego oczekujemy od kół, jak jeździmy, podać naszą wagę i już dostaniemy kilka fajnych propozycji złożenia kółek.

Niewątpliwie największą zaletą składania jest cena, w zasadzie możemy mieć koła ważące tyle co niektóre produkty flagowe uznanych producentów za ułamek ich ceny. Tak samo później ewentualne serwisowanie, wymiana szprychy czy nawet obręczy/piasty nie będzie tu żadnym problemem, dostępność komponentów również.

Możemy też sobie koła idealnie spersonalizować, dobór odpowiednich kolorów piast, obręczy, szprych, a nawet nypli daje możliwość dopasowania do barw swojego roweru.
fot. www.bikehubstore.net
Trzeba tylko pamiętać o jednej, bardzo ale to bardzo istotnej rzeczy – KOŁA MUSZĄ BYĆ SKŁADANE PRZEZ KOGOŚ KTO RZECZYWIŚCIE POTRAFI TO DOBRZE ZROBIĆ. To musi być serwis z odpowiednimi narzędziami (tensometr jest niezbędny) i doświadczeniem. Możemy dobrać idealnie komponenty, ale jak ktoś ma odwalić fuszerkę przy składaniu to lepiej już kupić koła systemowe.

Na szybko:

+ możliwość doboru komponentów idealnie pod siebie
+ personalizacja
+ łatwość serwisowania
+ cena


- brak gwarancji
- ryzyko złego złożenia przez serwis
- rynek wtórny (ciężej takie koła sprzedać)
- czas spędzony na poszukiwaniu i doborze komponentów

Podsumowanie:

Jeśli zapytacie co wybieram ja, to zdecydowanie koła składane. Możliwe, że w dużej mierze jest to spowodowane moją niską wagą (nie potrzebuję kół z wytrzymałością zawodnika 100kg). Kiedyś szukałem kół typowych w góry i kupiłem Mavic R-Sys, byłem zadowolony – fajne i lekkie kółka – dopóki nie przytrafiła mi się awaria. Tak jak już wcześniej pisałem, złamałem szprychę i wymiana była bardzo długa i kosztowna. Po tym incydencie koła sprzedałem.

W tym roku postanowiłem również od razu sprzedać koła które były systemowo w nowym Ridleyu i za tą samą kasę złożyłem koła wyścigowe w góry.

Skorzystałem z pomocy sklepu/serwisu Dandy Horse. Po kilkukrotnej wymianie mailowej z właścicielem dobraliśmy dla mnie idealne koła w góry:



- Obręcze KinLin TB-20 pod szytkę (szerokość 23mm)
nie chciałem obręczy karbonowych, bo na takich nie czuję się pewnie na długich i krętych zjazdach, wybrałem obręcz szytkową, bo taka jest wytrzymalsza i w połączeniu z szytkami dużo lżejsza niż rozwiązania na oponę

- piasty:  przód Bitex RAF10 (20h), tył Bitex RAR9 (24h)

ultralekkie piasty sprawdzonego producenta, nie są to może najlepsze piasty na świecie ale póki co spokojnie dają radę, a waga bije np. Novatexy na głowę




- szprychy Sapim D-light

tu nie szalałem, można było dać teoretycznie najlepsze CX-Ray, ale uznaliśmy że różnica w cenie jest zbyt duża, a ogólny zysk na wadze zbyt mały



- zaciski tytanowe Soul&Kozak

tu już zdecydowanie priorytetem była waga, zaciski są leciutkie i ładnie się prezentują



Waga całości bez zacisków wyszła dokładnie 1310 gram, jak na koła aluminiowe to jest to moim zdaniem super waga, do tego trzeba podkreślić że to koła szytkowe więc nie tracę na dodatkowej wadze dętek.
Porównując koła systemowe o podobnych parametrach wagowych to cenowo jest po prostu przepaść.

Póki co koła sprawują się bardzo dobrze, co ciekawe obręcz jest szersza niż standardowe i wygląda to dość oryginalnie. Dzięki temu podobno są mniejsze opory aero, ale to raczej tylko przy dużych prędkościach, zauważalny jest natomiast trochę większy komfort na szytkach (również 23mm). Kółka są sztywne i na podjazdach bardzo mocno czuć ich niską wagę. Po przejściu z ciężkich kół treningowych mam poczucie jak by ktoś mi odczepił z tylu przyczepkę ;)

Tym samym chciałbym podziękować sklepowi Dandy Horse za pomoc z doborze komponentów i złożenie bardzo fajnych kółek wyścigowych w góry. Spokojnie mogę polecić interesy z właścicielem jak również ogólnie zachęcić do składania własnych kół idealnie dobranych pod własne potrzeby.

8 komentarzy:

  1. Nie masz może wrażenia, że szytka 23c na obręczy 23mm może się zsunąć w zakręcie? Mam tą samą obręcz i nie mogę się pozbyć tego wrażenia. Szytka przyklejona taśmą Tufo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że faktycznie wrażenie jest bardzo dziwne i tak to wygląda. Nie wiem czy odważyłbym się zastosować taśmę TUFO właśnie z tego powodu, dlatego moje są mocno przyklejone i zagruntowane na klej Masic'One.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre koła systemowe nie są złe ale osobiście jestem gorącym zwolennikiem kół składanych. Maja najlepszy stosunek cena/jakość/waga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń