CCC Grody Piastowskie dla Amatorów 2023

Ciepłe, majowe, wczesne popołudnie. Słońce ogrzewa swoimi promieniami pobliskie stoki gór, błękitne niebo doskonale kontrastuje z wielkimi łanami wszechobecnego rzepaku. Słychać tylko śpiewające ptaki oraz typowe brzęczenie ciężko pracujących pszczół. Błogo. Nagle słychać charakterystyczny szum przejeżdżającego peletonu przez wijące się wśród pól asfalty i szybkie przeskakiwanie łańcucha po kasecie.
Brzmi aż za dobrze, ale czy to wymyślona sytuacja ? Niekoniecznie.


Tereny Gór Sowich oraz Pogórza Kaczawskiego dobrze kojarzone są z wiosennymi zmaganiami kolarzy, wszystko za sprawą świetnej kolarskiej imprezy, jaką niewątpliwie są Grody Piastowskie.

Niegdyś wyścig zawodowców, który przyciągał wiele zagranicznych ekip, obecnie przekształcony w wyścig dla amatorów.

Arena zmagań jest wyborna, każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy tu długie podjazdy, szybkie zjazdy oraz płaskie odcinki wystawione na selektywny wiatr. Jest nawet brukowany finisz wśród zabytkowych kamienic.

W tym roku dwa osobne wyścigi, czyli Korona Gór Sowich oraz Jaworska Pajda Chleba, zostały przekształcone w rywalizację dwuetapową, co jeszcze dodaje pikanterii rywalizacji amatorów.


Tym razem początek zmagań odbędzie się w sobotę 6 maja w Piławie Górnej, gdzie po krótkim płaskim odcinku zaczniemy kultową wspinaczkę na Przełęcz Srebrną, kto tu jechał wie, że zarówno nachylenie, jak i wytrącająca z rytmu kostka, pięknie wchodzą w nogi i robią konkretną selekcję w peletonie. Jeśli natomiast jakimś cudem na szczycie wciąż będzie jechać wspólnie bardzo duża grupa kolarzy, to po stosunkowo krótkim zjeździe, na kolarzy czeka kolejny znany, sowiogórski podjazd na Przełęcz Woliborską. Równy ale dość długi uphill w leśnej scenerii na pewno zrobi swoje i kręty zjazd będzie już pokonywany raczej przez mniejsze grupki kolarzy. Na deser pozostanie tylko 15 kilometrów z Ostroszowic do Piławy Górnej ale uwaga, bo po drodze organizator przygotował małe niespodzianki, więc nie spodziewajcie się całkiem płaskiego odcinka, a kilka „zmarszczek” może konkretnie zaboleć.

Finisz w centrum miasteczka i fajna oprawa powinny przyciągnąć trochę kibiców.

W sumie do pokonania będzie 55,1 km, idealnie żeby się zmęczyć, a jednocześnie być wystarczająco wypoczętym na kolejny dzień ścigania, a ten zapowiada się równie ciekawie...

Prosto z Gór Sowich przeniesiemy się do urokliwego Jawora, z którego roztacza się piękna panorama Przedgórza Kaczawskiego. W maju widok na okoliczne góry jest imponujący, a wszystko to za sprawą rozległych pól rzepaku, które kontrastując z błękitem nieba, tworzą niesamowitą scenerię. Oczywiście nie może być inaczej i zmagania kolarskie będziemy kontynuować właśnie w tych górach. Start honorowy tradycyjnie odbędzie się na jaworskiej starówce, u podnóża pięknego ratusza.

Dla śmiałków, którzy będą walczyć w klasyfikacji generalnej dwóch etapów czeka trasa Dużej Pajdy Chleba, czyli 65 kilometrów, dla mniej zaprawionych kolarzy przygotowano też trasę Małej Pajdy, długości 43,6 km.

W zasadzie już po wyjeździe z Jawora zaczniemy wspinaczkę przez Myślinów w kierunku miejscowości Pomocne i tu wjedziemy na górską rundę prowadzącą przez Stanisławów i Bogaczów. Słynne i doskonale znane miejscowym kolarzom, podjazdy tego rejonu będą pokonywane raz na krótkiej trasie oraz dwa razy na trasie długiej. Na koniec czeka już tylko krótki podjazd przez Pomocne i szybki oraz dość długi odcinek dojazdowy z powrotem do Jawora, gdzie już po kostce brukowej odbędzie się ostateczna walka o kolejność na linii mety.


Po skończonym wyścigu, na kolarzy amatorów czeka doskonała oprawa z dekoracjami, dzięki której choć na chwilę można się poczuć jak zawodowcy z krwi i kości. Na zawodników tradycyjnie będą czekały charakterystyczne wieńce chlebowe, które niczym starożytne wieńce laurowe zawisną na szyjach zwycięzców poszczególnych kategorii wiekowych.

Tym samym dobiegną końca dwa dni ostrej rywalizacji, okraszonej prawdziwymi kolarskimi emocjami. Dwa fantastyczne wyścigi, jak to się potocznie mówi, wejdą zawodnikom w nogi, a w głowach będą buzowały myśli co by było gdyby... Niezadowoleni ze swojego występu będą mogli odegrać się już w przyszłym roku, bowiem Grody Piastowskie dla amatorów mają być imprezą cykliczną, co zdecydowanie może tylko cieszyć. Umówmy się - tego typu wyścigów w kalendarzu jest po prostu bardzo mało.

Ja oczywiście stanę na starcie zarówno w Górach Sowich, jak również w Jaworze i chętnie się z wami spotkam.

Wszelkie dokładne informacje wraz z linkami bezpośrednio do zapisów znajdziecie na stronie organizatora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz