Czas rozstania

Ludzie dzielą się na dwa rodzaje, tych co mają rower szosowy i tych którzy jeszcze go nie posiadają...
Jeśli zaliczacie się do tej drugiej grupy, tym bardziej powinniście czytać dalej ;)

Poznałem ją w 2009 roku, to była miłość od pierwszego wejrzenia, jechałem specjalnie kawał drogi do Bełchatowa aby po wejściu do salonu rowerowego, nie zastanawiając się zbyt długo, wydać wszystkie swoje oszczędności.
Miałem już wtedy szosówkę, starą, aluminiową BH. Teraz czekała mnie przygoda z mitycznym karbonem.
Zakochałem się w czerwono-czarnych barwach, zakochałem się w sposobie, w jakim mogłem na tym rowerze pokonywać kolejne kilometry.



Nasz związek trwał kilka lat, do czasu, kiedy w 2014 roku wybrałem młodszą i lżejszą wybrankę ;)

Biedactwo przez ostatnie dwa lata musiało patrzeć jak spędzam cały swój czas treningowy na młodszym modelu, jak pielęgnuję jej następczynię jak kiedyś ją. Niestety życie w trójkącie powoli ją wykańczało...
Nie mogłem już poświęcać jej tyle czasu co kiedyś, nie mogłem spędzać z nią kolejnych cudownych chwil...

Jako, że ostatnio dostałem potężną dawkę zajawki na przełaj postanowiłem rozstać się z moją poprzednią szosą - Giantem TCR C2, a w zamian kupić sobie rower przełajowy. Dwie szosy to za dużo, poprzednia "partnerka" stoi w garażu i się marnuje, a mogłaby spokojnie uszczęśliwiać kogoś tak jak mnie kiedyś.


Spędziłem z nią swoje kolarskie najważniejsze chwile, to z nią odniosłem swoje pierwsze zwycięstwo, to na niej pierwszy raz wjechałem na Przełęcz Karkonoską umierając po drodze kilka razy, to z nią objechałem Dolomity. To na niej nauczyłem się "kolarstwa".

Przejdźmy do konkretów, rower jest w pełni sprawny, właśnie został dokładnie przygotowany przez profesjonalistę - Malika z serwisu rowerowego w sklepie Sogest w Zielonej Górze. Giant został praktycznie rozłożony na części pierwsze i przeszedł prawdziwe "Pimp My Bike" :)
Zdecydowanie zyskał swój drugi oddech i tylko czeka na nowego właściciela.

Rower jest w rozmiarze M/L, tak się prezentuje geometria ramy:



Jeśli chodzi o dane techniczne, to tak prezentuje się specyfikacja:

Rama: Giant T700 carbon composite, Compact Road Design
Kierownica: Race Face Cadence
Mostek: Ritchey WCS 4axis Wet Red
Sztyca: Deda Superzero
Widelec: Giant T700 carbon composite
Korba: Ultegra 6600
Klamkomanetki: Shimano Ultegra 6600
Przerzutka przód: Shimano Ultegra 6600
Przerzutka tył: Shimano Ultegra 6600
Hamulce: Shimano Ultegra 6600
Siodełko: Fizik Arione
Łańcuch: Ultegra 6700
Kaseta: Ultegra 6600

Koła (są to mocne kółka składane na zamówienie - tak więc handmade):

Przód:

Piasta: Novatec A171 czarna

Obręcz: Mavic Open Pro

Szprychy: Sapim Laser 1,5 mm
Opona: Vittoria Zaffiro

Tył:
Piasta: Novatec F172 czarna
Obręcz: Mavic Open Pro
Szprychy: Sapim Laser 1,5 mm
Opona: Vittoria Zaffiro







Sprzedaję bez pedałów, bo te które miałem - Look Keo Classic - skończyły swój żywot. Jednak mam w domu pedały Shimano 105 - możemy się dogadać ;)

Waga całości bez kół  i pedałów to jedyne 5,2 kg, koła zważę jak będę miał dostępną wagę kuchenną.

Na przełaja, który mnie interesuje potrzebuje 3 000 zł i za tyle wystawiam mojego Gianta. Piszcie śmiało :)



4 komentarze:

  1. Fajny tekst :) Nie mogę sobie wyobrazić dnia, gdy przyjdzie mi moją szoskę wymienić na nowszy model, to musi boleć...

    OdpowiedzUsuń